TBS Katowice - Osiedle Bulwary Rawy Strona Główna TBS Katowice - Osiedle Bulwary Rawy
Forum TBS Katowice osiedle "Bulwary Rawy" dzielnica Zawodzie w Katowicach

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload
 Ogłoszenie 
Koniecznie powiadom swojego sąsiada o tej stronie...


Poprzedni temat «» Następny temat
HUMOR
Autor Wiadomość
loozik 

Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 138
Skąd: 6a
Wysłany: 2008-08-06, 07:00   

Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały...- mówi Beduin - skąd jesteś ?
- Z Polski.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?
- No to polej!
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:
- A czwartego?
A na to papuga:
- I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy...
 
 
     
loozik 

Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 138
Skąd: 6a
Wysłany: 2008-08-06, 07:03   

Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha
.Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O qurwa!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać......
 
 
     
Dziadek Władek 


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 144
Skąd: Europa
Wysłany: 2008-08-27, 09:39   

W środowisku adwokackim krąży taka oto anegdota:

Do kancelarii adwokackiej przyszła kobieta, która chciała zasięgnąć porady prawnej. Sekretarka umówiła ją na konkretny dzień i godzinę z adwokatem nazwiskiem Kotas. Przy czym na odchodnym jej rzuciła:
- Tylko niech pani pamięta, Kotas, przez o, a nie przez u!
Kobieta przyszła w umówionym dniu, wchodzi do kancelarii i mówi:
- Dzień dobry, ja byłam na dzisiaj umówiona z panem mecenasem Chojem...
_________________
Dziadek Władek
 
     
loozik 

Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 138
Skąd: 6a
Wysłany: 2008-09-16, 09:37   

Do szpitalnej sali wchodzi facet:
- Kto miał analizy robione dwudziestego?
- Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę.
- Ile pan ma wzrostu?
- Metr siedemdziesiąt.
- Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.
- Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.
- Nie jestem lekarzem tylko stolarzem.


Przed wystawą eleganckiego butiku stoi kobieta i ogląda buty. Podchodzi do
niej mężczyzna i mówi:
- Kupię Pani te buty, jeśli się Pani ze mną prześpi
Kobieta pomyślała chwile i mówi:
- No dobrze ale muszę Pana ostrzec że ja nie lubię seksu.
Poszli do niego, kobieta położyła się bez ruchu na łóżku jak kłoda i tak
leży przez cały stosunek. Kiedy koleś miał kończyć ona zadarła do góry
nogi i krzyczy:
- O taaaak! Jeeest!!! Super!!!
Na co koleś zdziwiony! :
- Myślałem że nie lubi Pani seksu.
- Nie lubię, ale strasznie się cieszę na te nowe buty


Teściowa powoli umiera. Leżąc w łóżku rozgląda się za latającą muchą. Na to zięć:
- Niech mama się nie rozprasza!

Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile będzie kosztowało wyrwanie zęba mądrości.
- 200 złotych.
- To śmieszne, za drogo!
- Mogę oszczędzić na znieczuleniu i wyrwać go za 120!
- A nie można taniej? To wciąż za dużo.
- Za 50 złotych mogę go wyrwać po prostu obcęgami. Co pan na to?
- A nie da się taniej?
- No cóż, za 10 zł, bez znieczulenia, obcęgami, w ramach
praktyki może to zrobić student.
- Wspaniale, cudownie. Proszę zapisać żonę na czwartek!

Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
-Proszę brać te czopki, są bardzo mocne.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
-A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w du*ie..

Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na
czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- Nie znasz...



Dres po raz pierwszy wyjechał ze swoją Jagną nad morze. Wchodzi na plażę i mówi do żony:
- K**wa, Jagna, patrz ile tej wody!
- K**wa, Jagna, patrz jakie piękne drzewa!
- O k**wa patrz ile tu ludzisków!
Podchodzi jakiś kmiotek:
- Pan to chyba ze wsi?
- Tak, a skąd pan poznał?
- No po tej k**wie.
- Widzisz, k**wa, Jagna, na tobie to się każdy pozna, nawet taki,k**wa,kmiotek.


W szkole średniej nauczycielka prowadzi lekcję historii. Ponieważ nie
umie zapanować nad klasą, zaczyna pytać na wyrywki.
- Ty pod oknem, powiedz mi, kiedy był pierwszy rozbiór Polski? - pyta
zdenerwowana.
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem? - pyta dalej.
- Nie pamiętam.
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ja tylko kaloryfer naprawiam.


Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
>Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :
>- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
>Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za
>nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
>- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
>Chłopczyk ponownie kręci głowš i przyspiesza kroku .... Samochód
>nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
>- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych,
>chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
>- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć
 
 
     
Dziadek Władek 


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 144
Skąd: Europa
Wysłany: 2008-09-16, 14:52   

Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
- Czy pan jest ostatni? - Zagaduje.
- Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
- Ale czeka pan w kolejce?
- Nie, proszę pani, w poczekalni....
- Pytam, czy stoi pan na końcu.
- Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
- Cham! - Woła zdenerwowana kobieta. - Niech mnie pan w d... pocałuje!
- Proszę pani... - Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić...
_________________
Dziadek Władek
 
     
loozik 

Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 138
Skąd: 6a
Wysłany: 2008-09-16, 19:46   

Kot ninja atakuje
 
 
     
Dziadek Władek 


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 144
Skąd: Europa
Wysłany: 2008-09-22, 12:34   

"Klasyk":-)
Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy
wilki, jeże itp. Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta
łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go
niedźwiedź i mówi:
- Ty zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!
I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu
łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze
kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie
obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie:
- Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!
_________________
Dziadek Władek
 
     
loozik 

Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 138
Skąd: 6a
Wysłany: 2008-09-25, 21:53   

Facet wraca z delegacji i znajduje żoną w łóżku z jakimś typem.
Bez słowa wychodzi z domu na placyk przed blokiem.
Siada na ławce z cięzkimi myślami
"ależ kur*a z niej, przecież wysłałem jej smsa, że wrócę wcześniej"
posiedział, wypalił kilka papierosów, twarz mu trochę pojaśniała...
"z drugiej strony, może to jednak nie kur*a, może zwyczajnie smsa nie
dostała..."





- Tato, w parku znowu jakiś facet mnie zaczepiał, obmacywał...
- To trzeba było uciekać, synku!
- W szpilkach???... po żwirze???





Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
Ż: Piłeś?
M: No coś ty, ani kropelki.
Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
M: Nie piłem.
Ż: Powiedz Gibraltar.
M: Piłem.





- Janek - woła rano żona - Ty wczoraj dawałeś jeść kotu?
- Tak, ja.
- Ty dawałeś, Ty go zakop.





W szkole:
- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski?- pyta nauczyciel
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ja tu tylko kaloryfer naprawiam.





Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty?
Śpi w nocy to i się jej zbiera...





- Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki.
Jeszcze tam ogłuchniesz!
- Nie, dziekuję, już jadłam...





Przychodzi pacjent do doktora:
- Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki???
- A co? kaszlą?





Syn pisze list do matki:
"Droga Mamo! Urodził mi się syn.
Żona nie miała pokarmu, wzięła mamkę -Murzynkę, wiec synek zrobił
się czarny"...
Matka odpisuje:
"Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam mleka w
piersiach. Wychowałeś się na krowim, ale rogi wyrosły ci dopiero
teraz"...





Stary wędkarz łowi pod lodem. Mija godzina, dwie, ani jednego brania.
Zmarzł
na kość.
Już ma wracać do domu, kiedy widzi chłopaka, który wybrał stanowisko
obok.
Ten wycina przerębel, zarzuca wędkę i po chwili wyciąga wielka rybę.
Mija pięć minut - jest następna. Potem jeszcze jedna, jeszcze jedna i
jeszcze jedna...
- Jak ty to robisz? Ja siedzę od białego rana i nic, a ty w kwadrans
wyciągnąłeś już osiem pięknych sztuk!
- Uouaki ucha yc euue.
- Co?
- Uouaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem. Powtórz to powoli!
Chłopak wypluwa coś na rękę i mówi:
- Robaki musza być ciepłe!






- Panie doktorze, mój rozrusznik serca ma chyba defekt!
- Po czym pan tak sądzi?
- Jak kaszlnę, to mi się brama od garażu otwiera.



Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go,
że córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził,
że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do
czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się
jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam.



Motto lekarzy pogotowia ratunkowego:
- Im później przyjedziesz, tym trafniejsza diagnoza.



A mówiła mama "Ucz się synu na ginekologa,
bo to i forsy dużo i ręce cały czas w cieple" (mruczał pod nosem kierowca TIR-a
zmieniając w mroźną noc koło w naczepie)







Pewnego dnia zajączek złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w
zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy
pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie
kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i
mruczy zaspanym głosem:
Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!



Przedszkolanka czyta dzieciom bajkę o Kurczaku Małym.
Dochodzi do fragmentu gdzie Kurczak próbuje ostrzec farmera. Czyta:
"... i wtedy Kurczak podbiegł do farmera krzycząc: Niebo się wali! Niebo
runie lada chwila!..."
- I jak myślicie dzieci, co powiedział farmer kiedy usłyszał strzeżenie?
Zgłasza się Marysia
- Tak, Marysiu, mów...
- Ja p.......! Gadający kurczak!







Pogrzeb. Nad trumną teściowej pochyla się zięć opiera głowę.. Podchodzi
kolega i się pyta
-słuchaj, a co ty tak się rozczuliłeś przecież jej nie lubiłeś..
-z radości piłem trzy dni, a dzisiaj mnie tak łeb napieprza...a ona taka
zimniutka..





Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie,
zakłada
jednorazową rękawiczkę, wkłada palce.
Zwykłe badanie. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako, że
czas to pieniądz drugą kontynuuje badanie:
- Halo! Tu Heniek... ze studiów... jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w
prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie...
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?





Przychodzi blondynka do sklepu RTV:
- Poproszę telewizor z lotnikiem.
- Chyba z pilotem?
- Nie wiem, jestem w tych sprawach zupełnym lajkonikiem.





Pani w szkole:
- Z czego robi się kiełbasę?
Dzieci milczą
- Jasiu, ty powinieneś wiedzieć - twój tata jest masarzem?
- Ja wiem, ale Tatuś powiedział, że jak komuś powiem to mnie zabije.






Wybory miss blondee - panienki doszły już do półfinału - czas na zadanie
kilku pytań.
Prowadzący prosi pierwszą kandydatkę do mikrofonu i...
- To będzie bardzo proste pytanie. Czy może pani powiedzieć... ile jest 5
razy 8?
Blondynka:
- Yyy... hihihi... mhm... 63?
- No niestety... przykro mi bardzo, chm.. może dać pani jeszcze jedną
szansę...
Reszta blondynek skanduje:
- Dać jej szansę! Dać jej szansę!
- No dobrze. Więc drugie pytanie. Ile to jest 3 razy 4?
- Hihihihi.... taaaak... hihi... 14!
- No niestety, niestety...
- Dać jej szansę! Dać jej szansę!
- No dobrze... jeszcze jedna próba. Ile to będzie 1 razy 2?
- Hihihi... mmmm... hihi... 2!
- Dać jej szansę! Dać jej szansę!
 
 
     
Dziadek Władek 


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 144
Skąd: Europa
Wysłany: 2008-09-30, 14:10   

Przychodzi klient do sklepu.
- czy macie mydło?
- tak, mamy pełen asortyment.
- to poproszę jakieś...
Sprzedawca podaje ładne mydełko i mówi - proszę, 16 zł.
- eeeee... a nie ma tańszych? Za drogie to jest.
Sprzdawca przynosi inne, w gorszym pudełku. - Proszę, to kosztuje 8 zł.
- hmmmm... też drogo. Poproszę jakieś tańsze, może są mniejsze mydła?
Sprzedawca kolejny raz znika na zapleczu i przynosi zwykłe mydło w kolorowym papierze.
- Mam takie. To mydło kosztuje tylko 6 zł. Odpowiada panu - pyta nieco zirytowany.
Klient ogląda mydło, wącha, po zastanowieniu mówi:
- Wie pan.. trochę to mydło za bardzo pachnie... no i ta cena... macie może jakieś zwykłe mydło?
Sprzedawca wkurzony poszedł na zaplecze i przynosi kostkę szarego mydła:
- proszę bardzo. To mydło na pewno Pana zadowoli, Kosztuje tylko 1,50 zł
Klient jednak nie daje za wygraną:
- O, to jest w porządku. Poproszę pół kostki.
Zdenerwowany sprzedawca zabrał mydło z lady, poszedł na zaplecze, przekrroił mydło na pół, zapakował do torebki, a do drugiej torebki zapakował garść przezerwatyw i niesie klientowi oba pakunki.
- Proszę bardzo. Tutaj ma pan pół mydła za 75 gr a tutaj prezent od firmy - gratis!
Zaskoczony klient otwiera torebkę i wyjmuje prezerwatywy:
- A to po co?

- A po to żeby się tacy ...* klienci więcej nie rodzili!

W miejscu ...* należy sobie wstawić (albo i nie) odpowiedni epitet
_________________
Dziadek Władek
 
     
loozik 

Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 138
Skąd: 6a
Wysłany: 2008-10-01, 10:35   

Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta:
- Kto ma wodę?
Nikt się nie zgłasza to powtarza:
- Kto ma trochę wody?
Nieśmiale zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi:
- Ja mam jeszcze trochę.
Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta:
- Kto ma jeszcze jakąś wodę?
Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi:
- Mnie zostało jeszcze pół.
Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku.
Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz.
Szaman na to:
- Zawsze, ku***a, pada, jak pranie zrobię.


Anemik z anemiczką wybrali się na spacer po parku. W pewnej chwili anemik proponuje:
- A może byśmy tak weszli w te krzaczki?
- Po co?
- Wejdziemy, to zobaczysz.
Weszli, a po chwili rozlegają się stamtąd słabe krzyki anemiczki:
- Na pomoc, na pomoc...
- Nie krzycz głupia, może sam dam radę.
 
 
     
moniq 
moniq

Etap Osiedla: II
Wiek: 53
Dołączyła: 01 Paź 2008
Posty: 8
Skąd: kezcalgąrko:)
Wysłany: 2008-10-06, 22:38   

Co ma 4000 kalorii ?
...2000 TIC TAC-ów.



Wymień zwierzęta które nie mają serca.
...koza z nosa
...bąk z dupy.
 
 
     
Dziadek Władek 


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 144
Skąd: Europa
Wysłany: 2008-10-07, 07:07   

Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!


Wraca syn z pracy w Anglii do domu na wieś, Ojciec mówi do niego:
-Synu, wyrzuć gnój na pole,
syn odpowiada:
- What???
na to ojciec
- łod krowy i łod kunia
_________________
Dziadek Władek
 
     
kociamama 


Etap Osiedla: III
Dołączyła: 07 Kwi 2008
Posty: 12
Skąd: Marcinkowskiego
Wysłany: 2008-10-09, 08:26   

Wierszyk o górniku

Romboł górnik klocek,
romboł go pod ścianom
i przy tym rombaniu
ciulnoł sie w kolano.

Ze go zaskoczyło
to nagłe zdarzynie,
na wczesniejszy wyjazd
dostoł pozwolynie.

Poszoł se przekopym
jak mamlas po szynach,
aż tu na zakryncie
dup w niego maszyna.

Kiejby by sie obejrzoł
za siebie do zadku,
to by boł uniknoł
przykrego wypadku.

Stanoł i nadepnoł
na kulok urżniynty
i gwóźdź zarosciały
wloz mu aż do piynty.

Musioł borok siednonc
na ogórków kupie,
zaroz poczuł drzazga
w swojej chudej dupie.

Górnik aż podskoczył,
hełm mu zlecioł z głowy
i ciulnol sie tom głowom
w ring od obudowy.

Bula mu wylazła
na pośrodku glacy,
stracioł równowaga
i ciulnol na cacy.

Jak leciol na plecy
chycił za kolejka,
przycisła mu palec
jakoś kurwa belka

chycił za betonik,
kiery wisioł skraja,
betonik wylecioł
i dostoł nim w jaja.

Druty, co sterczały
wlozły mu do miecha.
Cza mieć kurwanoga
pieronskiego pecha.

Jeszcze zdonrzył chycić
jakoś deska z tyłu ,
półka go przytrzasła
i ćwierć tony pyłu.

Godajom, wypadki
nie chodzom parami,
jak to jest naprowda
to widzicie sami.

Taka to niebezpieczna
robota górnika.
Nie rób więc na dole
unikniesz ryzyka.

Miłego dnia wszystkim czytającym :-)
 
     
Eve 
Administrator

Wiek: 35
Dołączyła: 08 Sty 2008
Posty: 180
Skąd: 6A Katowice
Wysłany: 2008-10-09, 09:38   

kociamama, świetne :) aż przeczytałam mojemu Tati, który był górnikiem heheh :)
 
 
     
loozik 

Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 138
Skąd: 6a
Wysłany: 2008-10-15, 09:15   

Trzech gości którzy ukończyli wyższe uczelnie zastanawia się jak się pozbyć teściowych.
Facet po Polibudzie:
- Kupię jej samochód, pogrzebię przy nim trochę, poprzestawiam i stara purchawa rozbije się na drzewie.
Gość po Akademii Medycznej:
- Skombinuję arszenik i sypnę jej do żarcia.
Absolwent Akademii Rolniczej:
- Kupie całą paczkę ibupromu, przeżuję wszystkie tabletki, ulepię z nich jedną dużą, wysusze w mikrofalówce i położę na stole...
Dwaj pozostali:
- I co?
- Jak to co? Ona wejdzie do pokoju, powie: "Ojej, jaka wielka tabletka ibupromu!", a ja wyskoczę z szafy i ją siekierą w plecy!
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

• POLECAMY FORUM INTERNETOWE Osiedle Sławka - Katowice
Warszawa - Sushi dowóz DOSTAWA
Restauracja Sushi Warszawa Ochota
Służba Cywilna - Portal oraz Forum Pracowników
Klub Fiat 500 - Polska Strefa FIATA 500

Fryzjer Katowice Zawodzie

Kurs Prawo Jazdy kat. B - Katowice
Kwiaciarnia Katowice Rajski Ptak
Pozycjonowanie stron WWW
SUSHI Pruszków Restauracja
Strona wygenerowana w 0.06 sekundy. Zapytań do SQL: 13